Tą trasę miałem zaplanowaną już od jakiegoś czasu ale dopiero dziś, kiedy zobaczyłem jak mocno wiać i z jakiego kierunku, postawiłem ją w końcu przejechać - takie fory sobie dałem :) Pobudka chwilę po 6, talerz makaronu z pesto i jazda na dworzec. O 10.00 wysiedliśmy w na dworcu w Pile i przejechaliśmy 140km do Poznania, z wiatrem w plecy przez jakieś 120 km. I to jakim wiatrem :D
Dziś miało wpaść szybkie 50km po pracy, ale w połowie drogi na niebie zaczęły się pojawiać fajne chmury i była szansa na ciekawy zachód słońca. Szybka decyzja, powrót do domu po aparat i jazda już autem nad jezioro w Lusowie.
Epickiego zachodu słońca nie było ale powstały z tego te dwa zdjęcia.
W końcu udało się po pracy wyskoczyć na nieco dłuższą jazdę. Nie wiało,
było co prawda trochę zimno, szczególnie po zachodzie słońca ale za to
widoki całkiem przyjemne. No i światło zagrało, więc wpadło kilka fotek.
Tym razem już tylko z telefonu.
Plan na dzisiejszą trasę był zupełnie inny. Miało wpaść +100 km z postojem na obiad u mamy w połowie drogi... ale tak wiało, że mi się odechciało. Przerzuciłem zatem aparat przez ramię i wyskoczyłem pokręcić się trochę po mieście szukając jakiś fajnych kadrów. Do publikacji wybrałem trzy.
********************************************************************
Jeśli zaprosiłem Cię do znajomych a się nie znamy, to prawdopodobnie jeździsz w mojej okolicy i/lub lubię czytać Twoje relacje. Przyjęcie zaproszenia ułatwi mi więc przeglądanie Twoich wpisów. Dzięki!
********************************************************************