Na co dzień jeżdżę z licznikiem Wahoo który wrzuca trasy automatycznie na stravę. Pożyczyłem go koledze który miał jechać trasę Poznań - Zakopane. [ostatecznie nie wyruszył - rozchorował się i przełożył wyjazd]. Odpaliłem wiec Stravę w telefonie, czego wcześniej nie robiłem. Okazało się po powrocie, że w nowym telefonie aplikacja ma ustawione oszczędzanie energii i nie działa w tle. Efektem jest brak zapisu trasy. A tak wiało w plecy.... bankowo jakieś PR wpadły po drodze ;) :D
W sobotę nie miałem za dużo czasu na rower, a że udało sie wstać nieco wcześniej (jakoś przed 9), postanowiłem wyskoczyć na mała rundę po okolicy. Założyłem sobie dystans 50 km i jazdę asfaltem a skoro tak, to pomyślałem że pojadę w strony Trollkinga - a nóź go spotkam po drodze ;) I tak zaliczyłem Szachty, i bardzo kiepskiej jakości asfalty w WPN, powrót przez Komorniki i Skórzewo. Pogoda w sumie idealna: 18 stopni, czasem odrobina słońca, prawie zerowy wiatr.
********************************************************************
Jeśli zaprosiłem Cię do znajomych a się nie znamy, to prawdopodobnie jeździsz w mojej okolicy i/lub lubię czytać Twoje relacje. Przyjęcie zaproszenia ułatwi mi więc przeglądanie Twoich wpisów. Dzięki!
********************************************************************